Poziom nauczania: gimnazjum
Cele katechetyczne – wymagania ogólne:
– Analiza i interpretacja treści zawartych w Piśmie Świętym oraz w Orędziu na 49. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu.
– Kształtowanie w sobie przekonania, że rodzina jest pierwszym miejscem, gdzie uczymy się komunikacji.
– Odkrywanie wartości egzystencjalnej Orędzia na 49. Dzień Środków Społecznego Przekazu.
Treści nauczania – wymagania szczegółowe:
Wiedza:
– Na podstawie analizowanych tekstów uczeń wyjaśnia, dlaczego rodzina jest modelem wszelkiej komunikacji.
– Na podstawie analizowanych tekstów uczeń wyjaśnia, jak rodzina uczy religijnego wymiaru komunikacji.
– Po katechezie uczeń wyjaśnia, co na temat komunikacji mówi ewangeliczny obraz nawiedzenia św. Elżbiety przez Maryję.
Umiejętności:
– Po katechezie uczeń wymienia zadania rodziny jako modelu wszelkiej komunikacji.
– Po katechezie uczeń uzasadnia stwierdzenie, że rodzina jest szkołą przebaczenia.
– Po katechezie uczeń wymienia zagrożenia towarzyszące nauce komunikacji płynące z nadużywania nowoczesnych mediów przez ludzi młodych.
Formy organizacji zajęć: indywidualna, zbiorowa, grupowa.
Metody dydaktyczne: pogadanka, artykuł prasowy, kapsuła czasu.
Środki dydaktyczne: Pismo Święte Łk 1, 39-56, fragmenty Orędzia na 49. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, kartki z pierwszymi stronami gazet, kartki z tabelą, karteczki z komplementami, pisaki, magnesy.
SCHEMAT ZAJĘĆ
I. Wprowadzenie
1. Propozycja modlitwy na rozpoczęcie lekcji: Modlitwa Pańska.
2. Wprowadzając w tematykę spotkania, proponujemy zabawę w „ukryte komplementy”.
Po całej klasie rozrzucamy karteczki z komplementami. Kto znajdzie, czyta na głos informację. Wspólnie zastanawiamy się, do kogo pasuje dany komplement. Pamiętajmy, że może być więcej niż jeden właściciel.
Puenta
Rozmawiamy, nie tylko mówimy, słuchamy, nie tylko słyszymy. Komunikacja pełni bardzo ważną role w naszym życiu. Służy do dzielenia się z innymi swoimi myślami, emocjami i potrzebami. Pozwala nawiązywać relacje oraz uczestniczyć w życiu społecznym.
II. Świadectwo Pisma Świętego
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w [pokoleniu] Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”. Wtedy Maryja rzekła: „Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię – a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją. On przejawia moc ramienia swego, rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia. Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje – jak przyobiecał naszym ojcom – na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki”. Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu” (Łk 1, 39-56).
Aktywizacja
1. Dzielimy klasę na 5 grup.
2. Uczniowie pracują w grupach nad perykopą biblijną metodą artykułu prasowego. Określamy zadanie do wykonania :Gdyby istniała prasa codzienna, to jaki artykuł na temat opisanego wydarzenia mógłby się ukazać na pierwszych stronach gazet? Uczniowie wcielają się w rolę dziennikarzy i opisują swoje refleksje w formie artykułu. Artykuły zostają zapisane na stronach z winietą gazety, do której powstanie artykuł. Przedstawiciele grup odczytują napisane artykuły, następnie wywieszają swoje gazety na tablicy.
Puenta
Spotkanie Maryi z Elżbietą to przede wszystkim komunikacja, toczący się pomiędzy nimi dialog. Ten dialog przeplata się z językiem ciała. Na pozdrowienie Maryi odpowiada jeszcze nienarodzone dziecko, które porusza się w łonie mamy św. Elżbiety. Możemy wyciągnąć wniosek, że komunikacji uczymy się jeszcze przed przyjściem na świat. To doświadczenie łączy wszystkich ludzi. Rodzina to pierwsze miejsce, w którym uczymy się komunikacji. W jaki sposób? Odpowiedzi na to pytanie poszukamy w Orędziu na 49. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, które napisał papież Franciszek.
III. Studium Orędzia na 49. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu
1. Uczniowie pracują w 5 grupach metodą kapsuły czasu. Odpowiadają na pytanie: Co może być ważne dla człowieka badającego za 2 tysiące lat stosunek ludzkości do problemu opisanego w tekście?
2. Refleksje zapisujemy na kartce podzielonej na dwie kolumny. W pierwszej wpisujemy wszystkie ważne informacje, jakie znajdziemy w tekście. W drugiej wszystko, co wydaje się najważniejsze dla ludzi w przyszłości.
3. Po skończonej pracy liderzy grup omawiają efekty pracy, wypełnione tabele umieszczają na tablicy obok artykułów prasowych.
Grupa 1
Także po przyjściu na świat jesteśmy w pewnym sensie w łonie, jakim jest rodzina. Jest to łono składające się z różnych osób, będących w relacji: „miejscem, gdzie człowiek uczy się współżycia w różnorodności” (Evangelii gaudium, 66). Są to różnice osobowości i pokoleń, które nawiązują komunikację przede wszystkim dlatego, że się nawzajem akceptują, bo istnieje między nimi pewna więź. A im większy jest wachlarz tych relacji, im większa jest różnica wieku, to tym bogatsze jest nasze środowisko życia. Jest to więź, która jest podstawą słowa, które z kolei wzmacnia więź. Słów nie wymyślamy: możemy ich używać, ponieważ je otrzymaliśmy. To w rodzinie uczymy się mówić w języku ojczystym, to znaczy w języku naszych przodków (por. 2 Mach 7, 25. 27). W rodzinie dostrzegamy, że inni byli przed nami, sprawili, że zaistnieliśmy i możemy z kolei rodzić życie oraz czynić coś dobrego i pięknego. Możemy dawać, ponieważ otrzymaliśmy, a to pozytywne sprzężenie zwrotne stoi u podstaw zdolności rodziny do komunikowania się między sobą i komunikowania innym: bardziej ogólnie, jest modelem wszelkiej komunikacji.
Grupa 2
Doświadczenia więzi nas poprzedza, sprawia, że rodzina jest także kontekstem, w którym przekazuje się tę podstawową formę komunikacji, jaką jest modlitwa. Gdy mama i tata usypiają swoje dopiero co urodzone dzieci, bardzo często powierzają je Bogu, aby nad nimi czuwał. A kiedy są trochę większe, odmawiają wraz z nimi proste modlitwy, pamiętając z miłością także o innych osobach, dziadkach, innych krewnych, chorych i cierpiących, tych wszystkich, którzy bardziej potrzebują Bożej pomocy. Tak więc, w rodzinie większość z nas nauczyła się religijnego wymiaru komunikacji, który w chrześcijaństwie jest całkowicie przeniknięty miłością, miłością Boga, który daje nam siebie, i którą dajemy innym.
Grupa 3
W rodzinie istnieje przede wszystkim zdolność, aby nawzajem się objąć, wspierać, towarzyszyć sobie nawzajem, odczytać spojrzenia i milczenie, wspólnie się śmiać i płakać, między osobami, które siebie nawzajem nie wybrały, a jednak są tak ważne jedna dla drugiej, że pozwalają nam zrozumieć, czym jest naprawdę komunikacja jako odkrycie i budowanie bliskości. Niwelowanie dystansów, wychodząc sobie nawzajem na spotkanie i akceptując siebie (…) otwarcie drzwi, niezamykanie się w swoich mieszkaniach, wyjście, wyruszenie ku drugiemu. Także rodzina jest żywa, jeśli oddycha otwieraniem się poza samą siebie, a rodziny, które to czynią, mogą przekazywać swoje orędzie życia i jedności, mogą obdarzyć pociechą i nadzieją rodziny bardziej poranione oraz sprawić, by rozwijał się sam Kościół, który jest rodziną rodzin.
Grupa 4
Rodzina, jest przede wszystkim miejscem, w którym mieszkając razem w życiu codziennym, doświadczamy ograniczeń własnych oraz innych osób, małych i wielkich problemów współżycia, współpracy. Nie ma rodziny idealnej, ale nie wolno nam bać się niedoskonałości, kruchości, a nawet konfliktów; trzeba się nauczyć stawiania im czoła w sposób konstruktywny. Dlatego rodzina, w której, pomimo jej ograniczeń i grzechów, istnieje wzajemna miłość, staje się szkołą przebaczenia. Przebaczenie jest dynamiką komunikacji, takiej komunikacji, która się wyczerpuje, załamuje i która poprzez skruchę wyrażoną i przyjętą może ponownie nawiązać więzi i sprawić, by one się rozwijały. Dziecko, które uczy się w rodzinie słuchać innych, mówić w sposób pełen szacunku, wyrażając swój punkt widzenia i nie negując spojrzenia innych, będzie w społeczeństwie budowniczym dialogu i pojednania.
Grupa 5
Dzisiaj najnowocześniejsze media, które szczególnie dla ludzi młodych są już niezbędne, mogą raczej utrudniać, niż dopomóc w komunikacji w rodzinie oraz między rodzinami. Mogą utrudniać, jeśli staną się sposobem ucieczki od słuchania, żeby wyizolować się od współobecności fizycznej, od nasycenia każdej chwili milczeniem i oczekiwaniem, zapominając, że milczenie jest integralną częścią komunikacji i nie istnieją bez niego słowa bogate w treść (Benedykt XVI, Orędzie na 46. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, 24.01.2012). Mogą jej sprzyjać, jeśli pomagają opowiedzieć i dzielić się, by pozostawać w kontakcie z dalekimi, dziękować i prosić o przebaczenie, czyniąc spotkanie możliwym nieustannie na nowo. Odkrywając codziennie to życiodajne centrum, jakim jest spotkanie, ten żywy początek, będziemy też umieli ukierunkować naszą relację z technologiami, i nie pozwolić, by to one nami kierowały. Także w tej dziedzinie rodzice są pierwszymi wychowawcami. Nie wolno ich jednak pozostawiać samymi. Wspólnota chrześcijańska jest wezwana do udzielenia im pomocy, aby mogli nauczyć swoje dzieci życia w środowisku komunikacji zgodnie z kryteriami godności osoby ludzkiej i dobra wspólnego.
Puenta
Rodzina jest miejscem, gdzie uczymy się komunikacji od podstaw. Łono mamy to miejsce, gdzie uczymy się słuchać, doświadczamy kontaktu cielesnego, przez który zapoznajemy się ze światem zewnętrznym. Po przyjściu na świat uczymy się mówić w języku ojczystym, dostrzegamy, że mamy przodków. W rodzinie większość z nas nauczyła się pierwszych modlitw, powierzania się Bogu, czyli religijnego wymiaru komunikacji. Rodzina może być szkołą komunikacji jako błogosławieństwa, przyjęcie zamiast odrzucenia to jedyny sposób, aby przerwać spiralę zła. Przebaczenie pomaga na nowo budować zerwane więzi. Nowoczesne media, z których korzystamy, mogą sprzyjać komunikacji, jeśli pomagają nawiązać kontakt z tymi, od których jesteśmy daleko.
IV. Nowe życie/pogłębienie wiary.1
Moje doświadczenie z czata
Już kilka lat temu zaczęłam zaglądać na czat, ale to było całkiem normalne i niewinne. W przerwach w nauce wchodziłam do witryn tematycznych i towarzyskich, chcąc podyskutować i porozmawiać na różne tematy i denerwowałam się, że ludzie mówią tam o jakiś kompletnych bzdurach lub od razu chcą mnie poderwać. Cieszyłam się, gdy udało mi się znaleźć towarzysza do konkretnej rozmowy. Wtedy po raz pierwszy poczułam, jak bardzo czat jest wciągający i jak bardzo poruszające jest spotkanie z drugą osobą siedzącą gdzieś przy komputerze, a przede wszystkim, jak czas szybko leci przy tym zajęciu. Ze względu na ilość pracy, którą miałam, postanowiłam wtedy nie zaglądać tam za często.
Minęło trochę czasu i nieco zmieniła się moja sytuacja osobista. Przyszedł czas bardzo trudnych doświadczeń dla mnie. Często czułam się sama, nie miałam co ze sobą zrobić, nie radziłam sobie z ilością problemów (…). I tu pojawił się czat jak wybawiciel. Doskonale zapełniał dziurę w moich niespełnionych potrzebach (łatwego kontaktu z kimś, zajęcia sobie czasu i myśli, zabawy, odprężenia i wreszcie flirtu i nadziei na spotkanie).
Wchodziłam na różne portale, prawie za każdym razem z nowym nickiem. Zawsze udawałam kogoś innego, niż jestem. Początkowo nikogo nie zagadywałam, rozmawiałam na forum, czekając, aż ktoś zagada do mnie (…). Po jakimś czasie okazało się, że nie zawsze było ważne, z kim rozmawiam, ważny był ten szmerek podniecenia, który prawie zawsze odczuwałam.
Przez te wizyty na czacie często chodziłam całe dni półprzytomna, z nadmiernie rozbudzonymi pragnieniami i pożądaniami. Przestałam panować nad myślami i nad wyobraźnia (…). Widziałam, z jaką prędkością przekraczam własne granice (granice przekonań i własnej godności) na czacie. Działo się to z nieprawdopodobną prędkością i łatwością.
Postanowiłam, że nie będę wchodzić na czat. Ale nic z tego nie wyszło. Wiele razy zaglądałam na strony z odnośnikami do czatów, mówiąc sobie, że szukam jakichś informacji (oczywiście w tle wiedząc, po co tam zaglądam) – i wchodziłam; czasem mówiłam sobie: „Tylko tam zajrzę zobaczyć, czy kogoś nie ma znajomego lub tylko zobaczę, ile jest osób” – i wchodziłam; czasem też robiłam cokolwiek innego na komputerze i strona z czatem sama się otwierała, nie wiadomo kiedy. Nie dawałam sobie też rady z myślami i wyobraźnią. Takie jazdy napędzających się myśli i napięcia zaczęły się pojawiać coraz częściej. Często w ciągu minuty potrafiły roznieść w pył moje postanowienia, zasady, stawałam się zupełnie innym człowiekiem.
W końcu musiałam uznać, że nie potrafię nad tym panować, że jest w tym coś nienormalnego. Zdałam sobie sprawę, do czego to prowadzi – że wciąż chce się więcej i nie ma w tym końca, że może mnie doprowadzić tylko do prawdziwego upadku (który przecież nie wydawał się taki straszny, a wręcz kuszący). Tylko fakty – jak bardzo mogłoby to rozbić moje życie, zniszczyć przyjaźnie i całkiem zabić już i tak nadwątlone poczucie wartości – jakoś do mnie dotarły. A czat był narkotykiem, który mnie w to wciągał. Dopiero zdanie sobie sprawy, że to jest jakiś chory mechanizm, nad którym nie mam już kontroli, i że nie ma dla mnie możliwości wchodzenia na czat „na chwilę” lub z jakimiś stawianymi sobie ograniczeniami, a także rozmowa z osobą, która miała ten sam problem, pozwolił mi podjąć odpowiednie, wreszcie konstruktywne postanowienia. Powiedziałam przyjacielowi o tym, co robiłam na czacie i w jaki sposób, zlikwidowałam fikcyjne konta e-mail, omijam strony, na których są czaty (niestety, nie udało się zablokować do nich dostępu w moim komputerze). Nie było łatwo. Przez jakiś czas w ogóle nie mogłem się skupić podczas pracy na komputerze, wciąż chcąc zajrzeć na czat, a internet prawie całkiem stracił swój blask. Ale się trzymam tego postanowienia i nie żałuję straty, bo powoli zaczynam odzyskiwać przytomność umysłu i nie czuję już takiego przymusu i bezbronności wobec chęci wejścia tam znowu. Wiem, że nieuporządkowanie w sferze seksualności wymaga ode mnie jeszcze przyjrzenia się mu i pracy, ale przynajmniej nie wchodzę w niekontrolowane jazdy myśli i planów związanych z czatem. Czuję się przez to wolniejsza i spokojniejsza, no i cieszę się, że nie wpadłam w to dużo głębiej. (Jadwiga, 20 lat).
Notatka do zeszytu
Temat: Rodzina szkoła komunikacji.
Rodzina jest miejscem, gdzie uczymy się komunikacji od podstaw. Po przyjściu na świat uczymy się mówić w języku ojczystym, dostrzegamy, że mamy przodków. W rodzinie większość z nas nauczyła się pierwszych modlitw, powierzania się Bogu, czyli religijnego wymiaru komunikacji. Przebaczenie, którego sobie udzielamy, pomaga na nowo budować zerwane więzi. Nowoczesne media, z których korzystamy, mogą sprzyjać komunikacji, jeśli pomagają nawiązać kontakt z tymi, od których jesteśmy daleko.
Propozycja modlitwy na zakończenie lekcji
Usłysz, Panie, moje słowa,
zwróć uwagę na mój jęk;
natęż słuch na głos mojej modlitwy,
mój Królu i Boże !
Albowiem Ciebie błagam, o Panie… (Ps 5, 2-3).
Opracowanie katechezy: Anna Lemieszonek – katechetka, doradca metodyczny pracuje od 1990 r. w Bartoszycach (archidiecezja warmińska).
© Edycja Świętego Pawła
Zestaw pomocy duszpasterskich można pobrać bezpłatnie.
1http://adonai.pl/swiadectwa/?id=11 [dostęp 15.07.2015].
Patroni medialni: