WPROWADZENIE
(autorstwa ks. Marka Lisa)
Począwszy od 1968 roku każdy z corocznych obchodzonych Dni Środków Społecznego Przekazu poświęcony jest specjalnie wybranemu tematowi. Przez obchody Dnia w roku 1968 – naznaczonym niepokojami społecznymi w Europie – Papież chce zwrócić uwagę na znaczenie mediów dla postępu nie tylko społecznego i ekonomicznego. Prawdziwy postęp musi być integralny, promujący całego człowieka.
Ukochani Synowie i Bracia, i Wy, wszyscy ludzie dobrej woli!
1 Zapraszając was do uroczystego obchodzenia razem z nami Dnia poświęconego środkom komunikacji społecznej, chcielibyśmy zaprosić was do lepszego uświadomienia sobie ogromnej przemiany - jaka właśnie dokonuje się na naszych oczach w tej dziedzinie - oraz wynikającej stąd wielkiej odpowiedzialności, spoczywającej na wszystkich. Jeszcze wczoraj wielu ludzi mogło rozwijać swą refleksję jedynie na podstawie dalekich szkolnych wspomnień, tradycji rodzinnych, reakcji otoczenia. Lecz oto dzisiaj echa prasy, kina, radia i telewizji otwierają im bez przerwy wciąż nowe horyzonty i dostrajają ich do życia wszechświata. Kto by się nie cieszył z takiego postępu? Kto by nie dostrzegł w nim opatrznościowej drogi postępu całej ludzkości? Wszystkie nadzieje są dozwolone, jeśli człowiek umie opanować te nowe techniki; wszystko jednak może zostać utracone, jeśli człowiek odrzuci swą odpowiedzialność.
2 Czy prasa, kino, radio i telewizja będą służyć - czy też nie - postępowi ludzkości? Oto pytanie, jakie stawiamy katolikom i wszystkim ludziom o otwartych sercach. Przede wszystkim - o jaki postęp chodzi? O postęp ekonomiczny? Z pewnością. O postęp społeczny? Bez wątpienia. Lecz - jak powiedzieliśmy w naszej encyklice Populorum progressio i powtarzamy bez ustanku - rozwój, by być autentycznym, musi być integralny, musi promować każdego człowieka i całego człowieka (nr 14). Nowa wizja wszechświata, jaką człowiek zdobywa dzięki rozwojowi komunikacji społecznej, pozostanie obca i niepotrzebna, jeśli braknie mu środków do wyrobienia własnego osądu - bez pychy lub kompleksów - o bogactwach i brakach jego cywilizacji; do odkrycia - bez próżności czy goryczy - cywilizacji innych; do wzięcia z zaufaniem własnego losu w swoje ręce, by go budować w braterskiej współpracy z braćmi; do odczucia, że prawdziwy humanizm jest otwarty na Absolut (Populorum progressio 42). Czy ta świadomość, to otwarcie, są wspierane przez napływ słów, artykułów i obrazów, które spadają każdego dnia na świat? To pytanie chcielibyśmy postawić wszystkim odpowiedzialnym za prasę, radio, kino i telewizję, pragnącym działać wielkodusznie w służbie braciom.
3 Byłoby bardzo niebezpieczne utrzymywanie w jakimś narodzie ducha egoizmu i popieranie nacjonalistycznych tendencji; zamiast tego potrzebna jest pomoc w odkryciu z uzasadnioną dumą talentów materialnych, intelektualnych i duchowych, w które Stwórca go wyposażył, aby z nich korzystał dla dobra całej ludzkiej wspólnoty.
Byłoby fałszywe krzewienie kontestacji i ducha zżerającej i niszczącej krytyki oraz podtrzymywanie przekonania, że gwałtowna rewolucja mogłaby być powszechnym lekarstwem pozwalającym na zniknięcie wszelkiej niesprawiedliwości; trzeba raczej otworzyć oczy ludzi odpowiedzialnych na sytuacje nie do zniesienia, wskazywać naglące potrzeby, kierować opinię publiczną w stronę śmiałych transformacji, głęboko nowatorskich i pilnych reform, które należy niezwłocznie podjąć (Populorum progressio 32).
4 W świecie, w którym tylu ludziom brakuje rzeczy niezbędnych - chleba, wiedzy, duchowego światła - byłoby ciężkim nadużyciem wykorzystywanie środków komunikacji społecznej dla umocnienia osobistego i społecznego egoizmu, dla kreowania wśród zamożnych konsumentów nowych pseudopotrzeb, dla dogadzania ich pragnieniu przyjemności, mnożenia jałowych i osłabiających rozrywek. Po pokonaniu tej pokusy ukaże się wspaniałe przedsięwzięcie: jest tyle do zrobienia, by odpowiedzieć na wezwania ludzkości znajdującej się w różnych potrzebach, by ukazywać także wysiłki współpracy, gesty wzajemnej pomocy i pokojowe inicjatywy, wywołując w ten sposób zdrowe współzawodnictwo niosące nadzieję.
Któż nie dostrzega w tej dramatycznej grze, której stawką jest nasz świat, znaczenia środków komunikacji społecznej dla wsparcia prawdziwego rozwoju, który dla każdego z nas jest przejściem z mniej do bardziej ludzkich warunków (Populorum progressio 20)? Chrześcijanie nie mogą zapomnieć, że braterstwo, które łączy ich z innymi ludźmi, jest zakorzenione w samym bożym synostwie. Źródło i cel tych najwyższych wartości, Bóg żywy, jest także ich gwarantem. Wszystkich, szczególnie naszych synów katolików, prosimy o wysiłki, aby środki komunikacji społecznej w świecie, który szuka jakby po omacku światła mogącego go zbawić, głosiły na dachach (zob. Mt 10, 27) orędzie Chrystusa Zbawiciela, drogi, prawdy i życia (J 14, 6). Wniosą oni w ten sposób niezastąpiony wkład w postęp ludzkości, którego pragnienie wyrażamy ze wszystkimi ludźmi dobrej woli i dla którego chcemy pracować ze wszystkich sił: przyszłość jest tu, w palącym wołaniu ludów o większą sprawiedliwość, w ich woli pokoju, w ich pragnieniu - świadomym i nieświadomym - drogi jeszcze szlachetniejszej - tej, którą właśnie Kościół Chrystusa może i chce im dać» (Wprowadzenie do Orędzia Soboru do świata, 8.12.1965).
Zapraszamy was do wielkodusznego budowania tej właśnie przyszłości. Z tymi uczuciami z całego serca was błogosławimy.
Watykan, 26 maja 1968 roku
PAWEŁ VI
Źródło:
Orędzia papieskie na światowe Dni Komunikacji Społecznej 1967 – 2002,
Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2002
tłumaczenie z języka francuskiego ks. Marek Lis
© Libreria Editrice Vaticana
Numeracja akapitów oraz pogrubienie niektórych fragmentów tekstu pochodzą od redaktorów strony.
Patroni medialni: